Architektura ta wskrzesza znakomity zmysł konstrukcyjny Anglii średniowiecznej: w XVIII w. rodzi się zaś nowa szkoła malarska. Van Dyckt powołany przez Karola I, sztuką swą dostarczył przykładów o decydującym znaczeniu. Po kilku drugorzędnych naśladowcach – najlepszy z nich był P. Lely, sam urodzony koło Utrechtu i wykształcony w Harle- mie – zjawiają się mistrzowie narodowi. Ich sztuka miała bez wątpienia zakres ograniczony. Nie stworzyła ona wielkich dzieł dekoracyjnych typu francuskiego czy włoskiego, nie była ani religijna, ani mitologiczna w tematach: ważna była dla niej tylko współczesność. Po co malować trzy mitologiczne Gracje – mawiał Gainsborough – gdy ma się przed oczami trzy córki królowej Charlotty i czymże jest stara Kornelia, matka Grak- chów, wobec tej trójki młodych bogiń? A więc portret i krajobraz, jak w Holandii. I na ogół te same terminy przychodzą na myśl, by określić malarstwo w obu krajach. Anglii brak co prawda Rembrandta: poza tym odgrywają rolę różnice w strukturze społecznej obu krajów i malarze angielscy są zrazu związani z arystokracją, nie z mieszczaństwem. I tak w tej Anglii XVIII w. architektura i malarstwo świadczą o istnieniu odmiennych dążeń: pierwsza zwraca się ku przeszłości, druga – ku teraźniejszości. O ile malarstwo angielskie wiąże się swą stroną tematową z Holandią, formalnie wywodzi się wyłącznie z Flandrii. Ma ono poczucie koloru jak malarstwo francuskie wieku XVIII i, rzecz ważna, żadna rewolucja w rodzaju Davida nie zmusi go do wyrzeczenia się tej zdobyczy. Gdy więc ok. r. 1820 Géricault i Delacroix będą chcieli nawrócić do tradycji narodowej, poszukają oparcia w Anglii.
Trzy nazwiska dominują na początku: Hogarth, Reynolds Wilson. Hogartha (1697 -1765) czczą Anglicy jako pierwszego artystę, który wyzwolił się od wpływów kontynentu., Duch wyspiarski, być może, jeżeli wyspiarskość daje się rozpoznać po zainteresowaniach moralnych. „Życzeniem moim – zapewniał – jest być pożytecznym“. Moralista, pędzlem podejmuje reformę społeczeństwa: tworzy serię artykułów lub kazań na dany temat, np. Modne małżeństwo, Życie rozpustnika, Życie kurtyzany. Najmniej wytworny z malarzy angielskich jest zarazem tym, który najszerzej daje dostęp tematom bieżącym: mieszczaństwo i lud są przez niego uwzględniane (Wybory)-, nie traktuje ich lepiej niż szlachtę. U Hogartha dominuje prawdziwie angielski zmysł karykatury: ironiczne przedstawianie brzydoty fizycznej i moralnej. Ale jego sztuka od strony formalnej jest flamandzka. Czy Hogarth stworzyłby bez Van Dycka Portret swej służby (Londyn), te 6 głów mocnych w modelunku, żywych w kolorze, lekko cieniowanych? Rubensa odnajdujemy w szerokich pociągnięciach pędzla na obrazie Sprzedawczyni krewetek.
Reynolds (1723 – 1792) jest pierwszym wielkim portrecistą angielskim. ?ôpôwrocie z Włoch, gdzie przebywał przez dłuższy okres czasu, wybrany został przewodniczącym Królewskiej Akademii Malarstwa: był klasykiem i szermierzem klasycyzmu. Co roku w mowie wstępnej na otwarcie Akademii starał się podać jego normy. Kładzie nacisk na konieczność refleksji i skupienia myślowego u malarza. Sam on, talent spokojny, zrównoważony, świadomy swej sztuki, daje wyraz swym założeniom głównie w portretach męskich. Poza cechami indywidualnymi potrafi-scharakteryzować cechy społeczne modela: Lord Heathfield jest żołnierzem,
Doktor Johnson uczonym. Odczuwał również czar wieku dziecięcego i poe- żję macierzyństwa: ujmujące są jego portrety młodych matek i rozkosznych. różowych, płowowłosych babies (Georgiana, Hrabina Spencer z córką: Miss Crewe). Jeśli nie zawsze malarstwo jego jest zrozumiałe, to dlatego, że brak mu właściwych ram: powinno sięoglądać je nie w sali muzealnej, ale w pałacu wiejskim. Jest to prawdziwe narodowe malarstwo dekoracyjne, stworzone dla architektury jak panneau Nattiera albo Bouchera. Szkotowi Allan Ramsayowi (1713 -1784), świetnemu malarzowi kobiet, zawdzięczamy najtrafniejsze oddanie kobiecych cech charakteru Jana Jakuba Rousseau (Edynburg, Nat. Gall.).
Wilson (1713 – 1782) jest twórcą pejzażu angielskiego. Importował go z Włoch. Styl jego ukształtował się w Rizymie, pod wpływem Józefa Verneta. Jezioro Arverne (Londyn, Nat. Gall.) zdradza jeszcze wpływy Claude Lorraina i italianizujących Holendrów. Później, po powrocie do ojczyzny, podróżuje wiele po Anglii, od morza do gór i wolny od obciążeń literackich stara się po prostu oddać jej piękno (Snowdon, Nottingham). .