Pejzaż w rozumieniu XIX w. istnieje już w końcu XVIII stulecia we Francji i w Anglii. Być może, że nowoczesny pejzaż narodził się w ogóle w Anglii. W każdym razie najwybitniejsi artyści uprawiali go tu bez przerwy od XVIII w. Był on punktem wyjścia dla malarstwa Gainsbo- rougha, który nigdy go nie zarzucił. „Maluję – mawiał – portrety – by żyć, pejzaże – gdyż je kocham, a uprawiam muzykę, gdyż nie mogę się od tego powstrzymać“. Zarówno krajobrazy z okolic Bath, z najsubtelniejszym wyczuciem walorów, jak i pejzaże z Suffolk, mocniej konstruowane, prowadzą nas bezpośrednio do Constable’a, którego sztuka nie może być zrozumiana bez nich. Powrót z jarmarku Gainsborougha (Londyn, Nat. Gall.) jest jakby pierwszą próbą Wozu z sianem Constable:a. John Crome (1769 – 1821), zwany Cromem Starszym (Old Crome), jest założycielem szkoły z Norwich, angielskiego Barbizonu. Brak mu było zupełnie kultury umysłowej: a jednak nikt lepiej niż on nie potrafił na trzydzieści lat przed Boningtonem i Constablem wyrazić tego, co było radością tamtych: poczucia przestrzeni, głębi leśnych, subtelności nieba owianego mgłą. Akwarela, która jest techniką jakby umyślnie wynalezioną dla oddawania dżdżystego nieba Anglii, rodzi się z Cozensem i Th. Girtinem (1775 -1802). Ten ostatni, zmarły młodo, patrzał na naturę tymi samymi oczami i z tym samym uczuciem, co Wordsworth.
We Francji wiele rozmaitych względów skłania malarzy ku ucieczce do natury: sympatia dla chłopów, zamiłowanie do podróży (wtedy właśnie, rodzi się alpinizm i Saussure zdobywa Mont Blanc, w r. 1786), wpływ holenderski, który się wtedy znowu rozpowszechnia i który zaznacza się nawet u Greuze’a oraz Fragonarda. To zamiłowanie do życia wiejskiego jest zresztą tradycją narodową od czasu Tres riches heures de Berry. Jedni malarze, jak Hubert Robert, są nadal wierni sztuce włoskiej: inni, jak Lantara – Holendrom. Joseph Vernet (1714 -1789) ma usposobienie sentymentalne: dla niego natura jest interesująca tylko w przejawach swojej potęgi i kiedy przytłacza człowieka. Jest to idea zdecydowanie romantyczna, która będzie źródłem natchnienia Paul Hueta. Istnieje przecież i natura widziana prosto i malowana szczerze, bez intencji literackich lub moralnych. Taka jest w obrazach Louis-Gabriela Moreau (1740 -1805), zwanego Moreau Starszym: Widok pagórków Meu- don. Widok z okolic Paryża (Luwr), które mogłyby powstać ok. r. 1830.