Kontrast między malarstwem flamandzkim a holenderskim XVII w. wykazuje, o ile klimat moralny rńa większy wpływ na sztukę niż środowisko geograficzne i rasa. Między Rubensem a Rembrandtem istnieje przepaść, mimo że z Antwerpii / do Amsterdamu jest stosunkowo blisko i mimo pokrewieństwa etnicznego. Więcej zaważył tu fakt, że północne stany holenderskie odseparowały się od Europy katolickiej odmiennością wiary, a następnie niezależnością polityczną, podczas gdy południowe stany flamandzkie pozostawały pod berłem Habsburgów i w religii katolickiej.
Pieter Paul Rubens (1577 -1640) jest najwybitniejszym romanistą swego kraju. Jak człowiek epoki renesansu, zna i lubi starożytność klasyczną, ale podobnie jak jezuici w ich programie wychowawczym łączy z tym żarliwość wiary katolickiej. Jest wierzącym i pobożnym. Treść jego sztuki zgodna jest z wymogami zakonu. Ale z tradycji narodowej zachował elementy, których nie mogła mu dać sztuka baroku w Italii, przede wszystkim zaś poczucie barwy. Dlatego Rubens jest najdoskonalszym i największym malarzem baroku.
Być może, że artysta nie od razu znalazł swą drogę. Analiza wczesnych dzieł wskazuje na ewolucję. Uczeń Adama van Noorta i Otto Veniusa w Antwerpii, osiem lat (1600 -1608) spędził we Włoszech w służbie księcia Mantui. Tam studiował Giulia Romano: zwiedził też Wenecję, a przede wszystkim Rzym. Zdaje się, że i maniera Caravaggia nie pozostała bez wpływu na niego (Cierniem koronowanie, wykonane ok. 1607 dla kościoła S. Croce in Gerusalemme w Rzymie, dziś w Hópital w Grasse we Francji). Będąc jednak kolorystą z urodzenia szybko jej się wyzbył. Jego wspaniałe kopie Tycjana w Prado wskazują wyraźnie, dokąd wiodło go powołanie: nigdy nie zapomniał jednak tłumnego zgiełku energicznie scharakteryzowanych postaci, które ożywiają obrazy Caravaggia. Italia nauczyła go nadto sztuki kompozycji i retoryki w najlepszym tego słowa znaczeniu: pod tym względem nie należy nie doceniać też i wpływu Carraccich.