Architekci romańscy bardzo wcześnie starali się ulepszyć sklepienie kolebkowe, aby uzyskać lepsze oświetlenie wnętrza i oszczędzić materiał budowlany. Główny ich wysiłek polegał na dążeniu do ześrodkowania ciśnienia bocznego w kilku punktach tak, aby stały się one jedynymi punktami oporu sklepienia.
– a) Pierwszym krokiem było umieszczenie w regularnych odstępach pod sklepieniem kolebkowym łuków pomocniczych, zwanych gurtami. Zgodnie z intencją architektów gurty miały podtrzymywać sklepienie i w pewnym sensie ściągać na siebie niebezpieczeństwo jego zawalenia. Pod nimi mury musiały być grubsze, w tym celu podpierano je przyporami. Tak więc powstał nowy system sklepienny – sklepienie kolebkowe na gurtach.
– b) Postęp stanowiło sklepienie krzyżowe. Powstaje ono przez przecięcie się pod kątem prostym (na krzyż, stąd jego nazwa) dwóch sklepień kolebkowych, mających zworniki na tej samej wysokości. Taki układ wprowadza wyraźne szwy sklepienne (krawężnice). Zaletę tego sklepienia stanowi przeniesienie ciśnienia bocznego na miejsca zakończeń szwów na murze. Wadą jego jest skomplikowana konstrukcja. Mianowicie ociosy- wanie klińców przy szwach jest rzeczą trudną i wymagało doświadczonych robotników-specjalistów.
– c) Aby ukryć niedokładne szwy, zaczęto budować dwa luki przebiegające pod nimi, przecinające się również na krzyż: jest to krzyż żebrowy, który w sklepieniu krzyżowym odgrywa taką samą rolę, jak gurt w kolebkowym. Pomysł ten, który zastosowany później w architekturze gotyckiej stanie się jednym z podstawowych jej elementów, jest w zasadzie sposobem murarskim, znanym już w epoce romańskiej, ale używanym w zupełnie innym celu. System ten początkowo stosowany był równolegle z innymi specyficznymi cechami budowli romańskiej, które właśnie omawiamy.