Rembrandt przestał być malarzem modnym. Zamówienia maleją, a wraz z nimi dochody. Artysta żyje ze swą służącą Hen- drickje Stoffels, którą przyjął, by prowadziła mu gospodarstwo i wychowała małego syna – Tytusa. Bez wątpienia zastrzeżenie w testamencie Saskii powstrzymywało Rembrandta od nadania temu związkowi charakteru legalnego małżeństwa. W obrazach religijnych szuka teraz momentów skupienia, cichych, uroczystych scen, rozgrywających się wśród tła, do którego tajemniczo przenika światło. Są to ponownie Pielgrzymi z Emmaus (1648, Paryż) – obraz, w którym artysta daje wyraz najbardziej utajonym przeżyciom. Dawid przed Saulem (Haga) i Powrót syna marnotrawnego (Leningrad), ostatnie biblijne obrazy Rembrandta, najbardziej wzruszają widza. Począwszy od r. 1650 wiele jest obrazów jednopostaciowych: wraca motyw zamyślonych starców. Najpiękniejszy jest tu obraz ze zbiorów ks. Devonshire (1651). Postać Hendrickje Stoffels powraca nieustannie w latach 1650 -1660: Portret, ok. 1650 (Luwr): Zuzanna i starcy, 1654 (Londyn): Betsabe, 1654 (Luwr). Akwaforta bardziej niż malarstwo jest w tych smutnych latach powiernicą uczuć artysty. Jezus uzdrawiający chorych (słynna Rycina stuguldenowa) pochodzi z r. 1650: Trzy krzyże, najbardziej pełne rozpaczy dzieło mistrza z r. 1653. W tym samym czasie ruina finansowa zarysowuje się coraz wyraźniej: zbiory, dom sprzedane zostają na licytacji. Hendrickje i Tytus umierają. Rembrandt uzyskuje jednak w r. 1661 zamówienie na portret Sukienników, obraz zbiorowy tradycyjnego typu, w którym intensywność przeżycia bez poszukiwania jakichkolwiek efektów jest niezwykła, tym bardziej że w tym czasie malarstwo holenderskie coraz bardziej się zatraca w pogoni za drobiaz- gowością.
Forma sztuki Rembrandta od Lekcji anatomii zmieniła się poważnie. Odeszliśmy daleko od Caravaggia i jego światła okienek piwnicznych. Początkowo Rembrandt rzucał światło zewnątrz na przedmioty, które chciał uwydatnić, obecnie czyni z nich samych źródła światła, zmienia je po prostu na świetlistą materię. Z Caravaggiem ma jedną tylko cechę wspólną: niechęć do żywych kolorów. Jego technika i forma zgodne są z jego uczuciem: walka z ciemnością to wyraz walki człowieka z przeznaczeniem, które go przygniata.