Musimy wydzielić Włochy północne, mimo że są one w tym okresie prowincją cesarstwa karolińskiego. Sztuka tej prowincji nazywana jest lombardzką: jest to określenie geograficzne, nie polityczne lub historyczne. Sztuka ta rozwija się bowiem w okresie, kiedy potęga lombardzka upada pod ciosami Franków. Teksty wzmiankują jednak o budynkach jeszcze wcześniejszych. Zachowały się z nich zaledwie pewne pozostałości dekoracji monumentalnej (płaskorzeźba na fasadzie katedry w Monr za, około r. 600) lub przedmiotów rzemiosła artystycznego (ołtarz w Fe- rentillo, około r. 739, z postaciami w ciekawy sposób geometrycznie zdeformowanymi). Największą wartość późniejszej sztuki lombardzkiej stanowi wysoka jakość jej konstrukcji. W czasie całego średniowiecza Italia północna uchodziła za kraj dobrych murarzy: maestri comacini poszukiwani byli w całej Europie. Jeżeli chodzi o wiek IX i X, to udział ich w budowie kościoła S. Ambrogio w Mediolanie jest nieuchwytny, obecnie w tym samym jednak Mediolanie zachował się z tego okresu kościół S. Vincenzo in Prato, ponadto kościół S. Abondio w Como, S. Piętro w Agliate: ten ostatni posiada trzy nawy i trzy absydy nie łączące się między sobą. Podporami są jeszcze kolumny, ale kapitel przybiera formę szczególną, która pozwoli mu dźwigać większe ciężary: formę sześcianu lub odwróconego, ściętego stożka, w którym jeden z boków ociosany jest półkoliście (w kościele S. Abondio w Como, sprzed r. 1040). Rzemieślnicy lombardzcy, zwłaszcza złotnicy, są również bardzo zręczni: ukształtują oni pracownie nadreńskie. Opracowują szczególnie antepedia. W Mediolanie zachował się bardzo cenny zabytek z pierwszej połowy IX w. – paliotto, zamówione w r. 835 u Volviniusa przez biskupa Angilbeita. Jego piękne figury (Chrystus, Apostołowie, sceny z życia św. Ambrożego) zdradzają niezaprzeczalnie wpływy antyczne.