Jednakże, obok tych skromnych, powstawały przecież i obiekty o wysokich walorach artystycznych, jak kościół i klasztor kamedułów fundowany przez ostatniego z Tęczyń- skich, Stanisława, w Rytwianach, kościół i klasztor w Czernej, ofiarowany karmelitom przez Firlejów, jak pierwszy w Polsce kościół na planie eliptycznym, erygowTany w Klimontowie przez kanclerza Ossolińskiego, jak wreszcie bardzo interesujący w swych kształtach kościół farny w Grodzisku Wielkopolskim, projektowany przez architekta Krzysztofa Bonadurę starszego.
Generalizując, można powiedzieć, że architektura sakralna pierwszej połowy XVII w. przechodzi w Polsce okres przejściowy, nie ustabilizowany, pełen jeszcze sprzeczności i nieoczekiwanych symbioz: to samo zresztą występować będzie i w innych dziedzinach sztuki. Dopiero w połowie stulecia ma- nieryzm wojującej kontrreformacji ustąpi zdecydowanie miejsca zwycięskiemu, a więc już opanowanemu barokowi, manifestującemu swą siłę i pompatyczność.
Tę narastającą barokizację można obserwować najlepiej na przykładzie wyposażenia wnętrz kościelnych, coraz bardziej zbliżających się do scenograficznych wzorów ówczesnych teatrów dworskich. Wprawdzie przed połową wieku brak jeszcze iluzjonistycznych dekoracji malarskich, ale jesteśmy świadkami coraz wspanialszego wystroju wnętrz, w szczególności prezbiteriów kościołów konwentualnych. Niejako regułą stają się teraz olbrzymie ołtarze zajmujące całą niemal szerokość prezbiterium, a będące dziełem wyrafinowanej niekiedy snycerki ukrytej pod grubą warstwą pozłoty. Nad ołtarzami wznoszą się obfite stiukowe obłoki z igrającymi na nich skrzydlatymi puttami. Jako wzór służył tu okazały ołtarz z kościoła Bożego Ciała w Krakowie naśladowany przez liczne zakony, zwłaszcza na terenie Małopolski. Stolarka artystyczna, połączona ze snycerką i malarstwem, znalazła najdoskonalszy chyba wyraz w stallach prezbiterialnych: w szczególności celowali w tym kanonicy regularni, a stalle ich kościołów w Krakowie czy Kraśniku mogą śmiało uchodzić za okazy wysokiej klasy rzemiosła artystycznego. Dodać należy, że zapiecki stallowe pokryte były najczęściej malowidłami o tematyce narracyjnej, zawierającej przeważnie dzieje danego zakonu lub też hagio- graficzne opowieści o życiu czołowych przedstawicieli zgromadzenia. Malowidła te, wykonane zazwyczaj przez miejscowych braciszków, nie stały, z małymi wyjątkami, na wysokim poziomie i niekiedy obniżały wartość całości harmonijnie skomponowanej.