Zastanawiałeś się kiedyś jak wygląda język polski dla cudzoziemców? Bo ja osobiście nigdy nad tym nie rozmyślałem i dopiero wczoraj naszła mnie taka refleksja i zaczałem się nad tym głębiej zastanaswiać. Było to dla mnie na tyle mocno nurtujące, że musiałem odpalić swojego laptopa i przegrzebać internet w poszukiwaniu wypowiedzi różnych ludzi nieurodzonych w Polsce na temat naszego rodzimego języka. Znalezienie tego czego potrzebowałem zajęło mi trochę czasu, ale finalnie byłem zadowolony z tego co udało mi się ustalić. Natrafiłem na stary wywiad mężczyzny, który przyjechał do Polski dlatego, że zakochał się w jednej z tutejszych dziewczyn i był gotów zostawić dla niej wszystkjo co posiadał w swoim kraju. Pochodził on z Włoch i stwierdził, że nasza mowa jest najdrudniejsza z jaką kiedykolwiek było mu dane się spotkać. Podobną opinię do niego wygłosił Francuz, który nasz język przyrównał pod względem trudności w opanowaniu do rosyjskiego, który z mojej perspektywy jest o wiele trudniejszy chociażby ze względu na konieczność opanowania cyrylicy, co nie jest wcale takim prostym zadaniem. Nic dziwnego, że polski dla cudzoziemców jest ciężki do opanowania skoro nawet Polacy często mają z tym problem. Wystarczy spojrzeć jak wielu uczniów czy to w szkole podstawowej czy też w szkole gimnazjalnej ma problemy z nauczeniem się ortografii. Pamiętam gdy sam uczęszczałem jeszcze do podstawówki i moi mniej rozgarnięci rówieśnicy ledwo co potrafili przeczytać fragment przygotowanego przez nauczyciela tekstu. Jeden z uczniów popełnił trzy błędy ortograficzne przy przepisywaniu lekcji i tematu z tablicy, ale to był już beznadziejny przypadek i szczerze wątpię, że udało mu się wyjśc dalej niż poza gimnazjum patrząc po tym jakie posiadał umiejętności we władaniu językiem polskim. Patrząc po tym co przed chwilą napisałem to przybysze z innych państw mają o wiele większe kłopoty i dlatego uważam, że polski dla cudzoziemców, albo przynajmniej dla większości z nich będzie nie do ogarnięcia nigdy.