W Bawarii i połączonej z nią Frankonii rozwój sztuki barokowej postępował w sposób podobny jak i na ziemiach habsburskich, jeśli uwzględnimy pewne różnice wynikające ze skutków wojny trzydziestoletniej. W przeciwieństwie bowiem do Austrii kraje te były mocno zdewastowane, a więc okres odbudowy trwał znacznie dłużej, zwłaszcza że straty ludnościowe były bardzo wielkie. Dużo zabytków architektury zostało zniszczonych, a więc zerwała się niejako nić tradycji, tym bardziej że i dawne środowisko artystyczne uległo rozproszeniu. Toteż kiedy przystąpiono do budowy nowych obiektów architektonicznych – zwrócono się o pomoc do Włochów.
Dzięki związkom rodzinnym elektorów bawarskich z Lombardią i Piemontem napłynęła cała plejada artystów północno- włoskich, a zwłaszcza architektów. Oni to przeniosą do Bawarii zdobycze baroku rzymskiego, jakkolwiek niekiedy w formie prowincjonalnej, nieco przebrzmiałej. To oni, Włosi, wzniosą pierwszy chyba powojenny kościół teatynów w Monachium (w 1663 r.), zawierający w sobie elementy pomysłów Maderny, Borrominiego, Rainaldiego, a nawet della Porty. Z gromady tej na czoło wysunął się Giovanni Antonio Viscardi, któremu dalszy rozwój baroku bawarskiego zawdzięcza najwięcej.
Pracując w Bawarii przez lat czterdzieści (1673-1713), początkowo przeszczepiał on wzory włoskie, zarówno sięgające typu II Gesü, jak i późniejsze. On to chyba pierwszy zbudował w Bawarii kościół centralny (we Freystadt), którego ośrodek tworzy ośmiobok z kulistą kopułą. Z biegiem czasu Viscardi coraz bardziej ulegać począł tradycji miejscowej, tak że jego późniejsze budowle miały już charakter – jak to kiedyś powiedziano – „baroku włoskiego przetłumaczonego na język niemiecki”. Była to droga wytknięta dla następnego pokolenia architektów, wywodzących się już ze środowiska miejscowego.